Od dawna marzyłem o dużej serii retro-portretów kobiet. Życie jest jednak przewrotne i nie zawsze pozwala zrealizować zamierzenia. K...
Od dawna marzyłem o dużej serii retro-portretów kobiet. Życie jest jednak przewrotne i nie zawsze pozwala zrealizować zamierzenia. Koniec końców, bilans musi się zgadzać. Tak było i w tym przypadku, bowiem w wyniku niezwykłego zbiegu okoliczności zamiast obszernego ożywionego cyklu, powstał krótki esej, odwrócony o 180 stopni od pierwotnych założeń.
A jak do tego doszło? Ot, wyruszyłem na miasto z nieodłącznym towarzyszem w poszukiwaniu śladów życia, zgiełku miasta i radości. A co znalazłem? Martwą ciszę, wyobcowanie, smutek i łzy.
A jak do tego doszło? Ot, wyruszyłem na miasto z nieodłącznym towarzyszem w poszukiwaniu śladów życia, zgiełku miasta i radości. A co znalazłem? Martwą ciszę, wyobcowanie, smutek i łzy.